Termin: 3 – 18.04.2014
Wernisaż: 3.04.2014, godz. 19.00
Miejsce: Galeria Mieszkanie Gepperta, ul. Ofiar Oświęcimskich 1/2, Wrocław
Kurator: Marcin Ludwin
Projekt graficzny: Łukasz Paluch / AnoMalia art studio
Fot. []
TEKST TOWARZYSZĄCY WYSTAWIE:
W latach 90. grupa artystów podjęła dialog z coraz bardziej dostępnym Internetem. Wirtualny świat pozwolił im tworzyć prace przekraczające technologiczne konwenanse oraz dał podstawy do zadawania pytań dotyczących ówczesnego społeczeństwa. Wtedy chyba nikt nie był w stanie przewidzieć przyszłości Internetu. Wirtualny świat powoli przestaje istnieć, zamieniając się w przestrzeń jak najbardziej realną. Wraz z nim odchodzi postać mitycznego internauty czyli wielkiego niewiadomego, w którego rolę wcielał się każdy partycypujący w sieci.
Na czas 2 tygodni galeria sztuki współczesnej Mieszkanie Gepperta zamieni się w rodzaj internetowej kafejki. Zwiedzający będą mogli (dzięki sugestiom kuratora) przyjrzeć się najciekawszym zjawiskom sztuki Internetu, a także (dzięki otwartej i interaktywnej formule prezentacji) swobodnie oddać się internetowym poszukiwaniom oraz wzbogacić „wystawę” o własne „znaleziska”, dowolnie edytując i uzupełniając jej zawartość.
Tutaj obraz umięśnionego mężczyzny, przebranego za Pikachu, trzymającego w dłoniach swoje przyrodzenie, nie jest zdjęciem wstydliwie chowanym pod łóżkiem. Szeroko uśmiechające się delfiny, dryfujące po Drodze Mlecznej, ściskają nam dłonie w szczerym geście powitania. Brooke Candy macha w naszym kierunku dziesięciocentymetrowymi tipsami, wyprowadzając dziecko na smyczy. Kurt Cobain może być gitarzystą Red Hot Chili Peppers, znanym z przeboju Nothing Else Matters. Poza tym pamiętajmy o kotach w pudle, kotach na kanapie, kotach pod wycieraczką, kotach jedzących czekoladę, kotach z różową wstążką… pierwsza wycieczka po „internetach” może zaskoczyć, potem jest już coraz lepiej.
Anonimowość panująca w sieci ułatwia przejście na ciemną stronę Internetu. Szarości dylematów moralnych ustępują multikolorowej kreatywności tego środowiska. W pewnym sensie brak odpowiedzialności za podejmowane decyzje pozwala na pożegnanie się z paradygmatem granicy. Przekraczanie zostaje zamienione w gładkie surfowanie po oceanach znaczeń, koncepcji i motywów. W Internecie nie ma zbiorów zamkniętych.