Podwórko im. wszystkich mieszkańców było częścią takiego dużo większego programu Wrocław Wejście od Podwórza w ramach Europejskiej Stolicy Kultury. Iza została zaproszona do Wrocławia z dużą dowolnością co do projektu, z założeniem jakichś działań animacyjnych na lato tamtego roku w okolicach przedmieścia Oławskiej i Ołbina — nikt się nie spodziewał, że będzie to trwało do dzisiaj (już 8 lat).
Oryginalny plan zakładał działanie animacyjne, które zaangażuje mieszkańców i coś im da — obiekt, interaktywny, który będzie na zewnątrz, przy którym będzie można się spotkać i porozmawiać.
W nawiązaniu do potocznej nazwy przedmieścia Oławskiego – trójkąt – powstał projekt jeża złożonego z trójkątnych kolców, które były osobnymi elementami, które można było razem połączyć do podstawy (brzucha), żeby stworzyły całego jeża. Każdy z zaangażowanych mieszkańców sam pompował kolec.
Częścią projektu, która zadziałała najbardziej długoterminowo, była współpraca z mieszkańcami. Już przed rozpoczęciem, Iza chodziła po okolicznych klatkach schodowych, przedstawiała się wszystkim i mówiła, że za około dwa czy trzy tygodnie, pojawi się na tym podwórku z siedmiometrowym jeżem. Potem w trakcie tego projektu również przychodziła do mieszkańców, czy chcieliby coś z nami robić, czy mają jakieś pomysły na działania wokół tego jeża. Najwięcej zainteresowania wokół samego jeża pojawiło się ze strony dzieci, które wyprowadzały go na spacer (każdy kolec), a na zakończenie projektu wypchały go do kamienicy, pytając sąsiadów, czy mogą użyć ich okien.
Oprócz działań z jeżem organizowane były warsztaty, między innymi zrobienia lemoniady i wypieków, zwierzątek z koralików oraz sztuczne tatuaże z jeżem. Przez to jedno lato jeż tak został wkomponowany w życie podwórka, że dzieci zaczęły pisać listy o jego powrót, a dorośli wieszali je na zewnątrz razem z praniem.
Po zakończeniu projektu w 2015 roku Iza postanowiła kontynuować współpracę z podwórkiem ze względu na wyjątkowe pobudzenie mieszkańców do działania — byli bardzo zintegrowani i chętni do dalszych projektów. Został zaplanowany wyjazd dzieci z jeżem do ośrodka rehabilitacji Jeży w Kłodzku, który został sfinansowany z inicjatywy lokalnych mieszkańców i artystów przez zrzutki, konkursy oraz warsztaty, które przeznaczały cały dochód na cel wyjazdu. Były to między innymi figurki jeży robione podczas warsztatów stolarki dla kobiet oraz płyty z edycji limitowanej z kompozycjami nagranymi na specjalnym instrumencie w kształcie jeża skonstruowanym przez Pawła Romańczuka z Małych Instrumentów. Na zrzutki wpłacali bardzo różni ludzie, którzy pracowali przy tym projekcie, również z ramienia Europejskiej Stoicy Kultury, którzy pierwotnie nie mogli formalnie sfinansować tego projektu, ale z drugiej strony wpłacali crowdfundingowo.
Wyjazd do Kłodzka okazał się sukcesem, a dzieci, które brały udział w projekcie we Wrocławiu, przyjęły rolę animatorów i zapraszały inne dzieci z Kłodzka do zabawy jeżem, robili plakaty, rozwieszali je na mieście i opiekowali się prawdziwymi jeżami w ośrodku rehabilitacji.
W ramach wszystkich poprzednich działań, warsztatów związanych z jeżem i spotkań okazało się, że mieszkańcy są bardzo zaangażowani i chętni do zmian, więc zorganizowany został konkurs dla mieszkańców podwórka na pomysły na działanie mające na celu ulepszenie przestrzeni. Pomysły i zgłoszenia mieszkańców zostały zmontowane w film puszczany z rzutnika na ścianie jednego z budynków, który był artystycznym odzwierciedleniem całego pomysłu. Wygrany projekt na podwórku miał dostać 3 tysiące złotych na realizację.
Pierwsze działania z jeżem były głównie dla dzieci i rodziców, ale na tym etapie zaczęło się angażować coraz więcej osób, co ostatecznie zmotywowało mieszkańców do walczenia o swoje podwórko. Projekt, który wygrał konkurs, ostatecznie nie zmieścił się w budżecie nagrody, ale grupa, która wygrała, postanowiła po konsultacji z resztą mieszkańców urządzić festyn podwórkowy, podczas którego została oficjalnie przyjęta nazwa „podwórko im. wszystkich mieszkańców”. Po zakończeniu tego projektu mieszkańcy wciąż ze sobą współpracowali i udało im się z pomocą Izy oraz innych aktywistów doprowadzić do ogłoszenia projektu na remont podwórka, który jest już planowany. W 2018 rozpoczął się proces planowania we współpracy z wrocławską rewitalizacją — konsultacja co mieszkańcy chcieliby na tym podwórku mieć. W wizualizacjach podwórko było inspirowane jeżem, jako znak, od czego to wszystko się zaczęło.
Pytania i dyskusja:
- Jak działała współpraca z taką grupą, która właściwie się nie znała, albo znała się tylko z widzenia?
- czas trwania projektu bardzo działał na korzyść — mieszkańcy poznawali się powoli w ramach różnych części projektu — część już podczas jeża, część podczas konkursu, część podczas projektowania podwórka
- Mieszkańców trzeba było bardzo przekonywać cały czas, że się uda — energia Izy utrzymywała ich cały czas, mówiąc, że się uda, jak się zmobilizują — teraz wiadomo, że się udało, ale wtedy z każdym krokiem nie było wiadomo.
- Czy masz kontakt z mieszkańcami? – na żywo nie, ale kontakt internetowy/telefoniczny jest — zwłaszcza jeśli są jakieś projekty albo potrzebują pomocy w jakichś organizacyjnych sprawach.
- Aktywizacja grupy tak bardzo jak wyszło to na tym podwórku, zajmuje lata pracy i czasu, żeby zbudować zaufania — bardzo dużym kosztem od aktywistów.
- Najważniejsze rzeczy — jeśli się wyjdzie nawet z małym działaniem i nie da się spławić i jest upartym — to fajne rzeczy można zrobić i jak się poświęci czas i energię to one mogą dobrze wychodzić.
- Jak działa idea integracji obecnie kiedy projekt jest rozrywany politycznie? Jak się czują mieszkańcy teraz i czy dalej współpracują?
- Wprowadziło się trochę nowych ludzi, którzy na różne sposoby też się włączają — a część się wyprowadziła. Mają ze sobą kontakt — czasami się spotykają na kawę itp
- Jak kolejne rzeczy się dzieją i się nie udają — to mieszkańcy już powoli się uczą, że potrzeba na to czasu.
- Urzędnicy już wiedzą, że to już tak długo trwa, że nie mogą nie wyremontować tego podwórka, więc to daje mieszkańcom nadzieję, że jednak się uda doprowadzić do końca.